Wyszukiwanie


Mistycy naszych czasów - "Wyłożyć wam mogę zasady Prawdy, lecz przez posłuch dany własnemu Głosowi sami wyrobić sobie musicie własną wiedzę, własne idee i wtedy dopiero dojdziecie do celu, w obliczu którego spotkamy się wszyscy." Jiddu KRISHNAMURTI...

Mistycy naszych czasów - "Wyłożyć wam mogę zasady Prawdy, lecz przez posłuch dany własnemu Głosowi sami wyrobić sobie musicie własną wiedzę, własne idee i wtedy dopiero dojdziecie do celu, w obliczu którego spotkamy się wszyscy." Jiddu KRISHNAMURTI...

GŁOS WEWNĘTRZNY

Pragnąłbym, jeśli można, przedstawić wam pewne myśli, które rozwijać będziecie i które dadzą wam określone pojęcie o prawdziwym życiu duchowym.

Przypuszczam, iż każdy z was zdaje sobie sprawę, że twórczość - albowiem tworzyć trzeba, by żyć - jest walką i ciągiem niezaspokojeniem; chcąc doprowadzić twórczość do owocowania, rozwijać musicie własne swe na świat patrzenie, własne skłonności i uzdolnienia; w tym celu chciałbym w każdym zbudzić Głos, owego Tyrana [Natarczywe żądanie Duszy, która nie daje spokoju człowieczej naturze aż ta ostatnia usłucha. Przyp. autora], jedynego prawdziwego przewodnika, który pomoże wam w tworzeniu. Większość z was woli naśladować, jest to bowiem znacznie łatwiejsze. Wielu lubi iść w cudze ślady. Wielu uważa, iż prościej jest nie rozwijać własnych skłonności, własnych cech, własnego charakteru, ale po prostu ślepo iść za kimś. Myślę, że przyznacie mi słuszność, jeśli powiem, iż jest to dla życia Głosu wewnętrznego zabójcze. Głos ów, Tyran, Intuicja jest naszym najszlachetniejszym przewodnikiem; jedynie rozwijając go i doskonaląc, dotrzeć możemy do celu - naszego własnego celu.

Rozwijając w sobie ów Głos, aż stanie się jedynym panem, któremu posłuch dajemy, odnaleźć musimy cel nasz i pracować nieustannie nad jego zdobyciem. Czymże jest ów cel? Dla mnie jest on osiągnięciem Ostatecznej Prawdy. Chcę dojść do stanu duszy, kiedy sam wiedzieć będę, żem zwyciężył, żem dotarł, żem się stał Prawdy owej wcieleniem. Wtedy wszelkie drobne walki, niepokoje, przeszkody - chociaż one również nie pozbawione są wartości - już mnie nie osaczą, nie zwiążą, nie zaciemnią oblicza Prawdy. Osiągnąwszy ową Prawdę, osiągnę jednocześnie to, czegom pragnął - spokój, doskonałą cichość myśli i wzruszeń. Oto mój cel. Pierwszym i najważniejszym ku niemu krokiem jest umocnienie Głosu wewnętrznego. W każdym z nas przemawia on od czasu do czasu. W miarę rozwijania go w sobie i uszlachetnienia, nauczyć się musimy myśleć i działać samoistne. Hodowanie w sobie Głosu wewnętrznego oznacza po prostu życie zgodne z jego rozkazami.

Wszelkie naśladownictwo nie ma nic wspólnego z pięknem; sztuka polega nie na biernym odtwarzaniu Natury, lecz na wydobyciu z Natury szlachetności zawartego w niej symbolu. Tak więc , każdy z nas winien zostać artystą, artystą, który tworzy ze siebie samego, albowiem ujrzawszy Wizję, przejęty został dreszczem uniesienia. Przekonacie się, iż wielcy i prawdziwi artyści, wielcy i prawdziwi mędrcy nie uznają wyłączności: ogarniają rzecz wszelką, stanowią cząstkę wszechrzeczy. Musimy stać się wielostronnymi, by stworzyć dzieło doskonałe. Ogród róż pełen piękny będzie, lecz jednostajny. Róże mogą być najdoskonalsze i najrozmaitsze w odmianach i barwach, jeżeli jednak kwitnąć będą same róże, nie da to wrażenia prawdziwego piękna. Każdy z nas ma wrodzoną skłonność upodobniania się do innych. Pragniemy wszyscy ukształtować się w pewien typ ogólny, zawrzeć się w formie, nie przez nas wykonanej. Jest to zabójcze dla rozwoju doskonałej intuicji. A przecież nie należy zapominać nigdy, iż wszyscy spotkamy się z czasem w Królestwie Szczęścia.

Posiadamy przeważnie - dzięki różnicom pochodzenia rasowego lub kultów religijnych - skłonność do uważania siebie za odmiennych od innych ludzi. Traktujemy świat jako coś istniejącego poza nami, stajemy się wyłączni w naszym patrzeniu na rzeczy. Hołdując tym tak ograniczonym poglądom, tak ciasnym pojęciom - burzymy, miast tworzyć. Pragnąłbym, jeśli potrafię, zbudzić w każdym Głos, który poprowadzi was obraną samodzielnie drogą, waszym własnym życiem, ścieżką własnego czynu. Dopóki posłuszni będziecie temu Głosowi - nie zbłądzicie. Źle czyni ten tylko, kto stara się dążyć za cudzym objawieniem, w ślad cudzej idei, lub pod cudzymi rozkazami. Ja mogę wskazać wam, iż ideałem moim jest Prawda, doskonały spokój, dobroć miłująca, wy jednak sami walczyć o to musicie i sami dotrzeć.

Wyłożyć wam mogę zasady Prawdy, lecz przez posłuch dany własnemu Głosowi sami wyrobić sobie musicie własną wiedzę, własne idee i wtedy dopiero dojdziecie do celu, w obliczu którego spotkamy się wszyscy.

Oto jest dla mnie wielka sprawa życia. Nie chcę dawać posłuchu nikomu - niezależnie od tego kim jest - dopóki nie czuję, że ma słuszność. Nie chcę chować się za zasłonę, która kryje Prawdę. Nie chcę posiadać wierzeń, którym nie mogę odpowiedzieć całą duszą, całym sercem, całą istotą. Zamiast dać się wlec bezwolnie cudzymi ścieżkami, zamiast pozostawać w pospolitości i miernocie, słuchajcie Głosu, doskonalcie go, odkrywając w ten sposób nową rozległość życia.

Rozwijać musicie Intuicję, jakom rzekł, zdając sobie sprawę, iż jest to waszym ideałem. Doskonała harmonia wzruszeń i rozumu konieczna jest, by Głos waszego prawdziwego "Ja" - mógł przemówić. Intuicja jest podszeptem Ducha, kierowniczym słowem żywota. Im bardziej zestroimy siłę odczuć z jasnością myśli, przez ich doskonalenie i oczyszczanie, tym bliżsi będziemy usłyszenia Głosu. Intuicja jest bowiem dana każdemu, jest cechą całego człowieczeństwa, nie poszczególnego osobnika. Hodować powinniście silne uczucia: wielkiej miłości, żywego szczęścia, prawdziwej dobroci. Człowiek pozbawiony uczuć nie posiada żadnej wartości; jeśli jednak posiada zdolność do uczuć silnych, może uczynić je doskonałymi i czystymi, choćby nawet uprzednio złe uczucia w sercu nosił. Jedynie człowiek stwardniały i obojętny nie potrafi ani tworzyć, ani burzyć, ani budować. Przekonacie się, iż wielki burzyciel nie jest nigdy miernym, pospolitym człowiekiem - otacza go zawsze coś z dziedziny cudu; wielki miłośnik nie bywa nigdy przeciętny. Im więcej w was serca tym lepiej, trzeba jeno uczyć się opanowania, wzruszenie bowiem jest jako ziele: jeśli go nie trzebić, zniszczy ogród. O ile znacie jedynie wzruszenia słabe, dajcie im pożywkę: nabiorą sił i urosną. Niektórzy twierdzą, iż tępić w sobie należy wszelkie odczuwanie, wszelką zdolność wzruszeń. Jest to myśl pozbawiona zarówno sensu, jak ducha. Im pełniejsze jest serce i bardziej przelewne wzruszeniem, tym lepiej, konieczne jest jednak opanowanie; jeśli nie zdołacie uczuć opanować - cierpieć będziecie. Oddalicie się też od drogi Intuicji, błądząc po bocznych ścieżynach, zamiast zdążać prosto ku waszemu celowi. Posiadajcie uczucia potężne. Wyrabiajcie je, radujcie się nimi. Nie bądźcie bierni, ale wychodźcie odważnie naprzeciw niebezpieczeństwu i walce. Odczuwam tak mocno potrzebę tego, wszyscy bowiem dążymy do ujednostajnienia się w pewnym typie; chcemy wszyscy myśleć tymi samymi pojęciami, krążyć w orbicie tych samych osobistości. Boimy się, iż postęp nasz wstrzymany będzie, jeśli nie przyłączymy się do tego lub owego ruchu. Cóż to jednak znaczy postęp? Własne wasze szczęście. "Postęp" - to tylko frazes. Co do mnie, wolę być szczęśliwy, niż posiąść wszystkie drobne satysfakcje, które dać może świat. Czyż nie jest obojętne, jaką wyznajecie religię, jakie czcicie świętości, jeżeli jesteście naprawdę szczęśliwi i cel swój widzicie jasny i nie przyćmiony ? Wyobraźcie sobie na chwilę Buddę i Jego uczniów. Stanowili oni wielkie wyjątki swego wieku, mieli jednego Mistrza, jeden cel, jeden ideał - Jego. A przecież każdy z nich posiadał iskrę geniuszu; żaden nie był mierny ani pospolity, albowiem szli w Jego ślady, w ślady tego, który był wyjątkiem, kwiatem człowieczeństwa. Takimi przykładami wszyscy stać się musimy.

 

 

Przekład: Stanisława Kuszelewska

wypowiedz się:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.